Gdyby nie antyradary, prowadziłoby mi się o wiele nudniej. Nawet nie chodzi o to, że jakoś specjalnie często przekraczam przepisy dotyczące prędkości. Ja tylko lubię, gdy czasem antyradar mi zaćwierka. A największą satysfakcję mam, gdy wykryję z wyjątkowo dalekiej odległości autentyczny, czynny fotoradar. To jest już właściwie więcej "sport", niż zabezpieczenie, jakiego z jakichś niezwykle ważnych względów bym potrzebował. Ale faktycznie, znam takich, których antyradary ratują przed stratą zawodu. Łatwo sobie wyobrazić np. zawodowego kierowcę, który każdego dnia przejeżdża wiele setek km. Starczy, że kilka razy się zagapi i 24 punkty i odebranie PJ może uzbierać w ciągu 2 miesięcy.
Kategorie
Tagi wpisu
Komentarze:
Wpis nie został jeszcze skomentowany!
Zobacz podobne wpisy w tej kategorii
Pokrowce, pokrowce samochodowe »
Szczegóły
04 10 2010
Naprawa siłowników hydraulicznych »
Szczegóły
30 05 2011
Konar - przyczepy, naczepy, wywroty »
Szczegóły
05 12 2011
Lampa ostrzegawcza »
Szczegóły
04 01 2012
Chiptuning diesel »
Szczegóły
29 02 2012
Produkcja tablic rejestracyjnych »
Szczegóły
09 07 2014
Firma przeprowadzkowa Warszawa »
Szczegóły
06 11 2019
AgroALEX sklep Rolników »
Szczegóły
24 10 2020