Gdyby nie antyradary, prowadziłoby mi się o wiele nudniej. Nawet nie chodzi o to, że jakoś specjalnie często przekraczam przepisy dotyczące prędkości. Ja tylko lubię, gdy czasem antyradar mi zaćwierka. A największą satysfakcję mam, gdy wykryję z wyjątkowo dalekiej odległości autentyczny, czynny fotoradar. To jest już właściwie więcej "sport", niż zabezpieczenie, jakiego z jakichś niezwykle ważnych względów bym potrzebował. Ale faktycznie, znam takich, których antyradary ratują przed stratą zawodu. Łatwo sobie wyobrazić np. zawodowego kierowcę, który każdego dnia przejeżdża wiele setek km. Starczy, że kilka razy się zagapi i 24 punkty i odebranie PJ może uzbierać w ciągu 2 miesięcy.
Kategorie
Tagi wpisu
Komentarze:
Wpis nie został jeszcze skomentowany!
Zobacz podobne wpisy w tej kategorii
Najtańsze ubezpieczenia na rynku »
Szczegóły
22 09 2010
Naprawa siłowników hydraulicznych »
Szczegóły
30 05 2011
Konar - przyczepy, naczepy, wywroty »
Szczegóły
05 12 2011
Chiptuning diesel »
Szczegóły
29 02 2012
Skup aut BEST Poznań »
Szczegóły
24 11 2014
Pomoc drogowa warszawa jgraczkowski »
Szczegóły
11 06 2018
Złomowanie samochodów Poznań »
Szczegóły
03 06 2019
Genesisturbo.eu »
Szczegóły
15 09 2023