Muzyka towarzyszy mi od zawsze, no prawie od zawsze. Pierwsze zarobione i zaoszczędzone pieniądze przeznaczyłem na zakup odbiornika radiowego, bo na magnetofon już zabrakło. Program Trzeci Polskiego Radia nauczył mnie słuchać muzyki. Zresztą wtedy radio to było niemal jedyne źródło nagrań, których dokonywałem na coraz lepszych magnetofonach. Prezenterem, którego teraz wszyscy nazywają niesłusznie DJ-em, zostałem niemal przypadkiem. Zaczynając pracę w dyskotece nie spodziewałem się jak ogromną przyjemność sprawia granie. I to właśnie ta radocha sprawiła że pasja stała się zawodem. Mam ten luksus że robię to co lubię. W odróżnieniu od wielu kolegów, prowadzenie imprez to nie dorywcze zajęcie pozwalające „dorobić” kilka złotych do pensji, to moja pasja, zawód i główne źródło utrzymania.